top of page

Odszedł Kazimierz Klęk - ostatni Minister Przemysłu Chemicznego.


Kiedy w kwietniu 1981 roku zabierano się do kolejnej reorganizacji rządu padła propozycja połączenia Ministerstw: Przemysłu Chemicznego i Przemysłu Lekkiego. Mimo wielu głosów sprzeciwu oraz przeciwdziałań Kazimierza Klęka, zamysł przeprowadzono. Wówczas Minister Przemysłu Chemicznego Kazimierz Klęk podał się do dymisji. „Nie będę grabarzem resortu chemii” – oświadczył.

Kazimierz Klęk urodził się 3 marca 1940 roku w Glewie w rodzinie nauczycielskiej. Po ukończeniu Politechniki Gliwickiej ze specjalnością przeróbki ropy naftowej, od dnia 1 listopada 1962 roku podjął pracę w Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych w budowie w Płocku. Został inżynierem inwestycji na budującej się instalacji Reformingu I i kierownikiem po jej uruchomieniu. Następnie przeszedł do pracy w pionie inwestycji na stanowisku Głównego Inżyniera Budowy.

W roku 1971, po głośnym i tragicznym pożarze Rafinerii Czechowice, zostaje skierowany na stanowisko jej dyrektora z zadaniem ustabilizowania sytuacji, odbudowy ze zniszczeń i uruchomienia produkcji. Ze zmagań z po pożarowymi trudnościami oraz odbudowaniem zdemoralizowanej tragedią załogi, wyszedł zwycięsko. W 1975 r. Rafineria Czechowice uzyskała w Zjednoczeniu „Petrochemia” palmę pierwszeństwa. Od dnia 1 sierpnia 1975 r. Kazimierz Klęk obejmuje stanowisko dyrektora Zjednoczenia „Metalchem” w Gliwicach. Tu największym wyzwaniem była budowa nowego zakładu „Metalchem” – Opole. Tej inwestycji nie było mu dane dokończyć. Nadchodził czas zaciskania pasa i ograniczeń.

Tymczasem w MZRiP w Płocku ma nastąpić zmiana kierownictwa. Kazimierz Klęk przyjmuje propozycję i z dniem 1 września 1976 r. obejmuje stanowisko dyrektora naczelnego Kombinatu. Pod Jego kierownictwem przedsiębiorstwo, uważane przez władze jeszcze niedawno za „czarną owcę” (awaryjność, wypadkowość i roszczeniowość załogi), w roku 1978 zostało uznane za najlepsze w zjednoczeniu, a rok później w całym resorcie. W roku 1980 K. Klęk zostaje posłem na Sejm. Pracuje w kilku Komisjach m. in. Górnictwa Energetyki i Chemii. Jego działalność zaowocowała powołaniem na stanowisko Wiceministra Przemysłu Chemicznego ds. rozwoju i inwestycji.

Funkcję obejmuje w dniu 28 maja 1980 roku. Trafia na okres narastającego kryzysu inwestycyjnego oraz protestów społecznych. Jak inni jeździ po Polsce i „gasi pożary”. Niepokoje społeczne narastały. W dniu 11 lutego 1981 roku zostaje ministrem resortu chemii. Nominacja ma charakter rozkazu. Teraz walczy z ograniczeniami dewizowymi, utrudniającymi import surowców i części zamiennych w przemyśle chemicznym. Nastąpił chaos na rynku paliw i ograniczenia w produkcji leków. Postanowiono zreformować rząd. Ma nastąpić połączenie resortów chemii i przemysłu lekkiego. Kierownictwo obu resortów ma objąć Kazimierz Klęk. Odmawia, jest zdecydowanie przeciwny likwidacji Ministerstwa Przemysłu Chemicznego. Premier Jaruzelski nalega, wielokrotnie wracając do tematu. Odmowa jest ostateczna.

Ze strony Ministra Handlu Zagranicznego otrzymuje propozycję objęcia stanowiska Radcy Handlowego w Rzymie. Tę ofertę przyjmuje, jednakże rozwój wydarzeń w kraju powoduje, że Jego wyjazd zostaje zawieszony. Ogłoszo stan wojenny! Decyzją WRON powierza Mu się stanowisko szefa MZRiP w Płocku wraz z nadzorem nad PERN-em, Naftoremontem i OBR. Zatem 17 grudnia 1981r. po raz drugi zostaje naczelnym dyrektorem Kombinatu. Tu zabiega o przywrócenie do pracy 1300 pracowników relegowanych z zakładu po akcjach strajkowych. To się udaje! Ale przychodzi katastrofalna powódź 1981/82r. zagrażająca wstrzymaniem produkcji i niewyobrażalną katastrofą ekologiczną – przerwaniem rurociągu „Przyjaźń”. Ogromnym nakładem sił i środków sytuacja zostaje opanowana.

Wraca sprawa wyjazdu do Rzymu. Od 1983 roku Kazimierz Klęk, Radca Handlowy w randze Ministra Pełnomocnego, pracuje w Rzymie nad odbudową polskiego eksportu do Włoch. Szczególnie chodziło o węgiel, towary rolno-spożywcze i współpracę motoryzacyjną. W efekcie tych działań Włochy wyszły z 7-go na 2-gą pozycję w zakresie zagranicznych obrotów Polski z tzw. „drugim obszarem płatniczym”.

W maju 1986 r. zostaje skierowany do pracy w Ministerstwie Handlu Zagranicznego na stanowisku podsekretarza stanu. Zajmuje się „proeksportową reorientacją gospodarki”. Z Jego inicjatywy powstaje Bank Rozwoju Eksportu, w którym przez dwie kadencje jest przewodniczącym Rady Banku. Zostaje dokończona wieloletnia budowa „żółtego wieżowca” w Warszawie, pracuje nad wprowadzeniem spółek „joint venture”. Działa w Komisjach Mieszanych: Polsko-Włoskiej, a także Austrii, Niemiec, Danii, Finlandii i Libii. To owocuje przejściem na stanowisko podsekretarza stanu ds. współpracy z zagranicą w Ministerstwie Przemysłu. Tu kieruje m.in. zespołem gospodarczym ds. stosunków z Niemcami.

W 1989 roku premierem rządu zostaje Tadeusz Mazowiecki. Kazimierz Klęk towarzyszy mu w podróżach zagranicznych, w tym do Watykanu. Ministerstwo Przemysłu obejmuje Tadeusz Syryjczyk. Za jego zgodą Kazimierz Klęk obejmuje ponownie stanowisko Radcy Handlowego w Rzymie. Znając teren i ludzi doprowadza do wielu porozumień i staje się postacią znaną w kręgach europejskiego biznesu.

Zdawał sobie jednak sprawę, że pracując w Rzymie jest jednak obok wydarzeń dziejących się w kraju. Rodził się w Polsce program restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego. Pragnął w tym uczestniczyć. Pojawiły się też kłopoty rodzinne (starzejący się rodzice). Z niechęcią napisał prośbę o zwolnienie go z funkcji. Pracował w Rzymie do 1993 roku.

W kraju włączył się w prace Zespołu Olechowskiego, potem pełnił wiele funkcji doradczych i do roku 1999 był wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej Petrochemii Płock. Potem przez lata przewodniczył Radzie Nadzorczej Polimexu - Mostostalu. Sam jednak mówił, że najbardziej czuł się związany z Kombinatem w Płocku. Był jednym z założycieli Stowarzyszenia Płockich Naftowców i jego wieloletnim członkiem.

Za swoje dokonania był wielokrotnie wyróżniony odznaczeniami zakładowymi, wojewódzkimi, resortowymi i państwowymi. Posiadał Srebrny i Złoty Krzyże Zasługi oraz Kawalerski i Oficerski Krzyże Orderu Odrodzenia Polski.

Był ojcem dwojga dorosłych dzieci Agnieszki i Marka i także dorosłego wnuka Jakuba. Pozostawił żonę Marię, która heroicznie towarzyszyła Mu do ostatnich chwil, w Jego długiej i ciężkiej chorobie.


Cześć Jego pamięci!


227 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page