Marian Jamka (1954 - 2025)
- SITPNiG
- 24 kwi
- 2 minut(y) czytania

11 marca br. pożegnaliśmy naszego Kolegę, cenionego i szanowanego mentora i przyjaciela, który w ciągu kilkudziesięciu lat, wychował całe pokolenia pracowników branży poszukiwawczo-wiertniczej. Wielu z nas zawdzięcza Marianowi sukcesy zawodowe, praktyczną wiedzę wiertniczą oraz osiąganie porozumienia zespołowego, mimo różnicy zdań i poglądów.
Marian Jamka podstaw wiertnictwa i poszukiwań naftowych uczył się w Technikum Naftowym w Pile, po ukończeniu którego, w lipcu 1975 roku rozpoczął pracę w Poszukiwaniach Nafty i Gazu NAFTA w Pile, z którą był związany zawodowo przez zdecydowaną większość swej kariery. Jej przebieg był wręcz podręcznikowy – zaczynał od stanowiska pomocnika otworowego wiertacza by po kilku latach, dzięki wiedzy, pracowitości, talentowi i niepospolitym umiejętnościom organizacyjnym zostać kierownikiem wiertni. Kolejnym etapem rozwoju zawodowego było objęcie stanowiska specjalisty ds. cementowań w pilskiej NAFCIE. W latach 90-tych XX wieku podjął nowe wyzwanie zawodowe – wyjechał na kontrakt do Indii jako kierownik robót wiertniczych, prowadzonych tam przez pilską NAFTĘ. Skończył studia inżynierskie na wydziale Wiertnictwa, Nafty i Gazu AGH i został kolejno głównym inżynierem ds. wierceń, dyrektorem ds. wierceń i Kierownikiem ruchu zakładu Poszukiwań Nafty i Gazu NAFTA w Pile.
W historii sukcesów pilskiej NAFTY, postać Mariana Jamki, na zawsze wiązać się będzie z pionierskimi w Polsce pracami wiertniczymi prowadzonymi dla podziemnych magazynów gazu (Mogilno, Wierzchowice czy Kosakowo), nad którymi, jako kierownik ruchu zakładu, pełnił nadzór wykonawczy, czy ze współpracą z zagranicznymi inwestorami poszukującymi gazu łupkowego w Polsce (Aurelian, Talisman, Chevron). Brał czynny udział przy wierceniu i odkrywaniu największych polskich złóż ropy i gazu BMB (Barnówko-Mostno-Buszewo) czy LMG (Lubiatów-Międzychód-Grotów). Nadzorował tak trudne projekty wiertnicze jak np. Kutno-1 – jeden z najgłębszych otworów na Niżu Polskim. Przez niektórych będzie również pamiętany jako ten, który będąc jeszcze kierownikiem wiertni, jako pierwszy w Polsce zdecydował się wprowadzić w swojej załodze wiertniczej nowy, jak na koniec lat 80-tych rewolucyjny, czterobrygadowy równoważny 12-godzinny system pracy. Trzeba było mieć odwagę i charyzmę, by wśród blisko tysiąca pracowników, wbrew niemal stuletnim przyzwyczajeniom, skutecznie ten system zacząć wprowadzać.
Po zakończeniu pracy w Exalo Drilling kontynuował swoją aktywność zawodową jako inspektor nadzoru inwestorskiego podczas realizacji wierceń dla PGNiG S.A.
Marian Jamka za swą pracę otrzymał wiele wyróżnień i odznaczeń, miedzy innymi Złoty Krzyż Zasługi i odznakę Zasłużony dla Górnictwa RP przyznawane przez Prezydenta RP. Posiadał złotą odznakę Zasłużony dla Ratownictwa Górnictwa Otworowego oraz odznakę Zasłużony dla Przemysłu Naftowego i Gazowniczego. Ponadto miał przyznany honorowy stopień górniczy Generalnego Dyrektora Górniczego.
Kolega Marian aktywnie udzielał się społecznie w pilskim Oddziale Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Naftowego i Gazowniczego, za co został uhonorowany Złotą Odznaką SITPNiG.
Marian Jamka swoją pracę traktował zarówno jako wielką przygodę życia jak i wielkie wyzwanie, któremu poświęcał swoją wiedzę i umiejętności oraz znaczną część życia prywatnego, często kosztem rodziny. NAFTA była Jego „oczkiem w głowie” i dlatego też nam – współpracownikom, stworzył nie tylko miejsce pracy ale drugi dom. Bo właśnie tak się z Marianem czuliśmy – jak w domu pełnym wsparcia i zrozumienia.
Choć Marian odszedł zdecydowanie za wcześnie, jego nauka i udzielane nam wsparcie na zawsze pozostanie w naszych sercach.
W imieniu koleżanek i kolegów
Wioletta Jarek i Krzysztof Klęsk
Comments